Miejski portal informacyjny:
Koło, Babiak, Chodów, Dąbie, Grzegorzew

Ze względu na niebezpieczny poziom rzeki planowana na 29 czerwca Impreza Świętojańska mogła się odbyć dopiero w ostatnią sobotę.

O zmianie terminu zdecydowali organizatorzy, czyli Zarząd Stowarzyszenia Przyjaciół Miasta Koła nad Wartą, Stowarzyszenia Turystyki i Rekreacji Wodnej „Przystań” oraz Urząd Miejski w Kole. Nowa data 17 sierpnia okazała się tak szczęśliwa, jakby aura chciała wynagrodzić uczestnikom tę niedogodność. Biesiadujący przy idealnej pogodzie oddawali się pasji sportów wodnych oraz kultywowaniu słowiańskich obyczajów.

Noc Kupały, Sobótka i wiele innych nazw nosi słowiańskie święto związane z letnim przesileniem słońca, obchodzone w najkrótszą noc w roku. To święto ognia, wody, słońca i księżyca, urodzaju, płodności, radości i miłości. Przeprowadzane tego dnia zwyczaje i obrzędy miały zapewnić zdrowie i urodzaj. W czasie tej magicznej nocy rozpalano ogniska, w których palono zioła. W trakcie radosnych zabaw odbywały się wróżby i tańce. Młode niewiasty plotły wianki z kwiatów i magicznych ziół, wpinały w nie płonące łuczywo i w zbiorowej ceremonii ze śpiewem powierzały je falom rzek i strumieni. By upleść wianek, potrzebna była tajna wiedza, gdyż znaleźć się w nim musiały zioła, które tej właśnie nocy nabierały magicznych właściwości, jak bylica, dziurawiec, łopian, rosiczka i szałwia, bowiem miały one moc odstraszania złych uroków, zapewniały zdrowie i dobre zamążpójście. Wśród nich powinny się znaleźć także polne maki, chabry, rumianek. Podczas kolskiej, 8. już imprezy świętojańskiej nie mogło zabraknąć konkursu na najpiękniejszy wianek. Komisja oceniająca doceniając ich walory z dużym trudem wyłoniła trzech zwycięzców, pierwsze miejsce przyznając pracy Sebastiana Szczesiaka. Wszystkie sploty, jak tradycja nakazuje, ostatecznie popłynęły z nurtem rzeki.

Zanim jednak rozpoczęło się biesiadowanie z atrakcjami przy ognisku, aż 29 kajaków odbyło spacerek po Warcie z Dobrowa do Koła. Najmłodszym uczestnikiem spływu był 4,5-letni Janek Szczesiak, który za odwagę i wytrzymałość otrzymał puchar prezesa stowarzyszenia. Wioślarze dotarli do kolskiej mariny, gdzie powitały ich miłe dźwięki koncertu w wykonaniu uczniów Szkoły Muzycznej YAMAHA, z chęcią przyjmując także skwierczące pyszności upieczone w ognisku. Wiele emocji bawiącym się dostarczył konkurs wiedzy o powstaniu styczniowym z związku ze 150-rocznicą jego wybuchu. W zmaganiach najlepsi okazali się: Krzysztof Krupiński, Marek Krzyżański i Teresa Frątczak.

Zwieńczeniem wieczoru była biesiada przy ognisku. Kto nie był, niech żałuje, spotkanie miało charakter otwarty.